niedziela, 7 października 2012

Coś dla siebie...

Pogoda w Irlandii się poprawiła, chodzimy na spacery,ale dziś moje dziecko obudziło się z katarem, jak na razie nie ma temperatury i mam nadzieje, że tylko na katarze się skończy. Poza tym chodzimy na spacery w poszukiwaniu darów jesieni, tylko że w tym roku do tej pory nie znalazłam ani jednego kasztana i rajskie jabłuszka też nie obrodziły. Marwi mnie to, bo stroiki będą uboższe. Mam tylko szyszki na choinki świąteczne.

Tak ciągle obdarowuję wszystkich wokół, ale tym razem zrobiłam coś dla siebie. Kolczyki na wyjście.


 
Miłej niedzieli. Pozdrawiam:)
 

3 komentarze: